Babilon MMA 46: Oli Thompson zostanie mistrzem Babilonu? Atrakcyjny kurs na walkę z Sianosem!

Dziś szybki typ na walkę Sianosa z Thompsonem. Kursy na Babilon MMA 46 pojawiły się w czwartek wieczorem. Bukmacherzy w tym zestawieniu faworyta upatrują w „Ścianie”. Czy Polak zostanie mistrzem wagi ciężkiej federacji Babilon MMA? Moim zdaniem – nie. Dlaczego?

Oli Thompson (22-16) to doskonale znany polskim fanom zawodnik-obieżyświat. Walczył już w KSW w 2011 roku. W 2020 roku na FEN znokautował Szymona Bajora zostając mistrzem wagi ciężkiej drugiej największej polskiej federacji. Zaskoczył wtedy wszystkich, zwłaszcza rzeszowianina, który był ogromnym faworytem tej walki. „The Spartan” ma już 44 lata, choć Sianos to też nie jest młodzieniaszek i na liczniku ma już 40 lat.

Ostatnio Sianos postanowił obalić w boksie i sprawił, że niemal wszyscy zmieszali go z błotem. Tak idiotyczne zachowanie w bokserskim ringu nigdy nie powinno mieć miejsca. Czas minął, Sianos dostał walkę o pas i teraz dobrą walką może pokazać, że jego miejsce jest w klatce, gdzie po pokonaniu prospektów (Dubiela, Biernat), może zostać mistrzem Babilonu. Na jego drodze stanie jednak doświadczony Thompson, który wie, jak zmobilizować się na taką walkę.

Oli jest mocno rozbitym zawodnikiem, ale nadal niebezpiecznym. Marcin nieźle pokazał się w ostatnich trzech walkach, ale… Oli także, bo znokautował w 1 rundzie Alexeya Oleynika, absolutną legendę tego sportu. Wprawdzie Rosjanin także jest już mocno zużytym fighterem, to nie wiem, czy nie poradziłby sobie z takim Marcinem Sianosem.

Za Thompsonem przejawia doświadczenie i brak kalkulacji. On może „urwać głowę”, a może łatwo przegrać. Ostatnio przegrywał z Adamem Wieczorkiem, czy Ivanem Vitasoviciem, ale są to dużo młodsi od niego zawodnicy, którzy z pewnością nie są leszczami.

Anglik wydaje się być w dobrej formie. Przynajmniej fizycznie jak na 44 lata prezentuje się nieźle. Ma mocny prawy sierp, którym ciężko znokautował Oleynika, a wcześniej Bajora. Oliego garda nie jest szczególnie szczelna, Bajor go trafiał, ale Anglik pokazał, że może być groźny w bezpośrednich wymianach. Ten prawy sierp potrafi siąść piekielnie mocno, a Sianos w swojej karierze przegrywał przez nokaut. Znokautowali go przecież m.in. mocno przeciętni Stawowy czy Bujkowski.