KSW 100 – WIELKIE TYPOWANIE

Gala KSW 100 przejdzie do historii jako setne wydarzenie spod szyldu Konfrontacji Sztuk Walki. W walce wieczoru weteran Mamed Khalidov spróbuje pokonać dotychczas niezwyciężonego Adriana Bartosińskiego.
Adam Brysz (3-1) vs Nicolae Bivol (4-1)
Adam Brysz przebojowo zwyciężył z Hugo Deux i teraz, po pełnym obozie wejdzie do walki z Nicolae Bivolem. W tej walce według mnie faworyta nie ma. 37-letni Brysz nieźle pokazał się z Francuzem, który wydaje mi się, totalnie go zlekceważył. Mołdawianin z kolei bardzo słabo zaprezentował się z Ndiaye, z którym przegrał po nudnej decyzji (co w takim razie robi na KSW 100?).
Trudna do wytypowania walka, bo mamy przed sobą zawodników, którzy nie stoczyli zbyt wielu walk. Domyślam się, że zobaczymy tutaj decyzję, ale kto będzie miał więcej sił, żeby wypunktować rywala w 15 minut? Bo raczej wykluczam powtórzenie ostatniej walki przez Brysza. Bivol może nie jest lepszym zawodnikiem niż Deux, ale ciężko mi uwierzyć, że ruszy pełnym piecem i poszuka tutaj nokautu. Mołdawianin powinien mieć się na baczności. Delikatnie wskazuję tutaj na Adama Brysza, po wymęczającej, w dużej mierze parterowej walce.
Typ: Adam Brysz (1,74)
Śmiełowski (11-1) vs Aymard Guih (18-13-1)
Totalnie nie rozumiem, co tutaj robi Guih. Taka gala, a zawodnik, który dał jedną z najgorszych (najnudniejszych) walk w KSW w ostatnich latach, dostaje taką szansę. No nic, mamy co mamy.
A mamy walkę, którą powinien zdominować Dawid Śmiełowski. Guih wygląda groźnie, to oko robi wrażenie, ale tylko na plakatach. W klatce jest niegroźny, a Śmiełowski – wręcz przeciwnie. Fronty, middle, długie proste – praktycznie wszystkimi narzędziami powinien porozbijać Francuza.
Martin Van Staden skończył szybko Guiha przed czasem, to właśnie z takim zawodnikiem wolałbym zobaczyć „Królika”. Owszem, „Barakuda” wygrał kilka walk w Hexagonie, ale walczył z zawodnikami past prime. Śmiełowski z kolei ma bardzo duży arsenał bojowy i jest mocno perspektywiczny w tej kategorii. Dla mnie – zwycięstwo Polaka przed czasem, ale w ostatniej, trzeciej rundzie.
Typ: Dawid Śmiełowski (1,32)
Michaliszyn (11-3) vs Fleminas (13-5)
Spore uznanie za ten nokaut na Szczepaniaku zyskał Madars Fleminas, bo widzimy go na KSW 100 w walce z, no właśnie, praktycznie ścisłym topem tej kategorii – Igorem Michaliszynem. Polak jest sporym faworytem bukmacherów, ale według mnie ta walka nie będzie taka „łatwa”. Łotysz się postawi. Szczerze, widziałem go w roli faworyta w walce z Grzebykiem, miał wyraźnie słabszy dzień, mało wtedy pokazał, na tle solidnego, ale jednak mającego sporo mankamentów Grzebyka.
Fleminas to mocny zawodnik, dobrze wykorzystuje zasięg, tutaj też będzie miał kilka cm przewagi nad Igorem, za to Michaliszyn powinien w dniu walki być sporo cięższy od Madarsa. Łotysz oprócz wygranej ze Skibą pokonywał solidnych rywali w Cage Warriors, często jednak dawał się wciągać do parteru i tam przegrywał swoje walki. Czy Michaliszyn z tego parteru skorzysta? Pewnie nie, dlatego powinniśmy oglądać ciekawą walkę na pięści. Faworytem jest dla mnie Igor, ale zupełnie mnie nie zdziwi fakt, że Fleminas jakimś sierpem w kontrze naruszy i skończy Polaka.
Typ: Igor Michaliszyn (1,35)
Piotr Kuberski (14-1) vs Damian Janikowski (10-6)
Rekord Damiana po tej walce niestety będzie wynosił już 10-7. Piotr Kuberski to największy faworyt całej karty walk. Myślę, że niemal nie ma na to szans, żeby Damian Janikowski wytrwał z nim całe trzy rundy. Kuberskiego niedoceniali (niektórzy, niesłusznie), gdy wchodził do KSW w walce z Leśko. Łapałem się za głowę, jak widziałem typowanie ekspertów, którzy mówili, że wygra Bartek. Teraz, mamy co mamy – Kuberski jest na szczycie kategorii średniej i czeka go walka z Pawłem Pawlakiem. Czym może zaskoczyć go Janikowski? Zapasami, łatwo rzec. Kuberski to jednak silny chłop, nawet jeśli Damian w pewnym momencie go skontroluje i przewróci, gdy tylko walka wróci do stójki, Piotr powinien kombinacjami i ciągłą presją namalować na twarzy rywala krwawy pejzaż.
Kuberski to bardzo mocny zawodnik, z bardzo dobrym boksem, „czutką” stójkową, dobrym poruszaniem – w stójce jak na polskie warunki jest to zawodnik absolutnie topowy. Dlatego też nie widzę praktycznie żadnych szans u Damiana Janikowskiego. Kuberski przed czasem.
Typ: Kuberski (1.32)
Grzebyk (21-6) vs Zalewski (7-0)
Walka pokoleń można powiedzieć. Doświadczony Andrzej Grzebyk zmierzy się z dobrze rokującym Wiktorem Zalewskim. Grzebyk sporo zyskał zwycięstwem nad Fleminasem, jestem ciekaw, jak sportową złość, przez brak szansy z Bartosem, przełoży na ten pojedynek. I czy go to zgubi. Wiktor Zalewski to może być mina w karierze Grzebyka. 25-letni Zalewski ma zdecydowanie predyspozycje, żeby pokonać Andrzeja. I myślę, że mu się to uda.
Wiktor Zalewski zdemolował Adriana Zielińskiego w 32 sekundy. Wcześniej, bezlitośnie ubił Kacpra Koziorzębskiego. Ma ten chłopak atuty, które pozwalają mu wygrywać walki. Teraz jednak trafi mu się twardy Andrzej Grzebyk. O skończenie tak szybko będzie trudno, ale mam w głowie scenariusz, kiedy Zalewski w drugiej rundzie trafia i posyła Andrzeja na deski. Oczywiście rzeszowianin ma sporo atutów po swojej stronie. Moim zdaniem rozsądnie będzie trzymać Zalewskiego możliwe w jak najdłuższym dystansie. Sporo kopać i sporo chodzić na boki, cały czas. Tylko z tymi kopnięciami bywa różnie u Andrzeja. Nie uważam, że po kontuzji, której się nabawił w walce z Zaromskisem, został jeszcze jakiś ślad na psychice, jednakże tutaj jest sporo do stracenia i bardziej widzę to tak, że Andrzej będzie próbował Wiktora czymś ustrzelić, a to się może źle skończyć.
Czeka nas bardzo elektryzujące starcie, gdzie według mnie górą będzie Wiktor Zalewski, który skończy tę walkę przed czasem. Obstawiam rundę drugą. Zalewski vs Michaliszyn? Biorę i oglądam z zapartym tchem.
Typ: Wiktor Zalewski (2.03)
Ruchała (10-1) vs Formela (18-4)
Przyznam szczerze, że bukmacherzy niesłusznie nie doceniają Kacpra Formeli. I to będzie druga walka z rzędu, gdzie stawiam na underdoga. Być może Robert Ruchała będzie miał przewagę warunków fizycznych, zasięgu, w stójce będzie bardzo ruchliwy, ale mam przeczucie, że Formela będzie w stanie wygrać trzy rundy z pięciu i pas, choć ciągle tymczasowy, zmieni właściciela.
Formela w swojej karierze mierzył się z solidnymi zawodnikami. Można stwierdzić, że FEN stanął na wysokości zadania. Kassymkhanov, Akishev i ostatnio Vila to solidni zawodnicy, którzy z Kacprem polegli. Pod tym względem ma nad Robertem przewagę, bo zawodnik z Nowego Sącza najcenniejszy skalp ma w postaci Loma Ali-Eskieva, z którym dał bardzo wyrównaną walkę. Oczywiście pokonanie przed czasem Patryka Kaczmarczyka to także mocny skalp, ale pod względem doświadczenia – Formela góruje.
„Polish Machida” przestał ostatnio nokautować i daje pełnodystansowe boje, w których skupia się na punktowaniu rywali. Robert Ruchała to zawodnik z bardzo dużym wachlarzem umiejętności, potrafi w ten stójce utorować sobie przewagę w pojedynkach, ale kurcze, jest do ogrania. Blisko był nawet Damian Stasiak, który u jednego z sędziów wygrał walkę z Robertem. To starcie również było wyrównane. Tak reasumując, widzę tu 5 rund twardego boju, ale i argumenty po stronie Formeli, żeby pokryć na zielono kurs aż 4.00.
Z bukmacherskiego punktu widzenia zupełnie nie uważam, że linia na wygraną Roberta powinna być aż tak niska (1.23). Widzę tutaj pełny dystans i wygraną przez decyzję Kacpra Formeli. Wartość tego zakładu to aż… 8.00 (Betfan).
Typ: Kacper Formela (4.00)
Wrzosek (5-0) vs Scheffel (18-11)
Arkadiusz Wrzosek jest olbrzymim faworytem, moim zdaniem również wygra tę walkę, ale może zdarzyć się tak, że będzie miał w tej walce poważne problemy. Moim zdaniem „Buffa” nie jest jakimś totalnym ignorantem, żeby nie obejrzeć żadnej walki Polaka i pójśc wraz z pierwszym gongiem z nim na wymianę. Arek ma w pięściach, a także w nogach sporą siłę rażenia. Scheffel ostatnio kilka razy padał w pierwszych rundach. Takiego nokautującego ciosu nie wyprowadził mu ostatnio Szymon Bajor, ale Arek Wrzosek jak nikt w KSW, chętnie może to zrobić.
Scheffel mógłby uprzeć się na obalanie Arka i szukanie parteru, problem jednak w tym, że zwykle tego nie robi. On lubi wojenki stójkowe, często przez to ląduje szybko na deskach. Ostatni raz przez nokaut wygrał w 2021 przeciwko znanemu Guelke, który ma ujemny rekord i w 2018 roku wykorzystany został jako przecierka dla Damiana Grabowskiego. Reasumując: bonus za 100 tysięcy może powędrować do Warszawy.
Typ: Arkadiusz Wrzosek (1.34)
Haratyk (19-5-2) vs Wójcik (20-9)
Rafał Haratyk ma sporo argumentów, żeby skończyć ten pojedynek przed czasem. Jest to według mnie bardzo prawdopodobny scenariusz. Mam wrażenie, że Rafał tak dobrze zadomowił się w 93, że zyskał „drugą młodość”. Czy to samo można powiedzieć o Wójciku? Nie jestem tego pewien.
Damian Piwowarczyk naruszył Marcina Wójcika w ostatniej walce, ale doświadczenie „Giganta” ogromnie się przydało. Zachował zimną głowę, taktycznie rozpracował Damiana, który wciąż zbiera cenne doświadczenie. Dlatego mam spore obawy, czy dojdzie tu do decyzji sędziowskiej, bo Haratyk ostatnio postanowił polować na wszystkich w rundzie. Erslan, Wójcik i Piwowarczyk, to jego ostatnie skalpy, ale dwa pierwsze nazwiska „padły” już w pierwszej rundzie. Marcin Wójcik w tych najważniejszych walkach niestety do tej pory zawodził. Pomimo, że będzie większy i cięższy od Rafała, to obstawiam, że już w pierwszej rundzie Haratyk znokautuje Wójcika.
Typ: Rafał Haratyk (1.74)
De Fries (25-6-1) vs Stosić (21-6)
Miłościwie nieprzerwanie panujący nam król wagi ciężkiej wreszcie ustąpi z tronu? Wydaje się, że to niemal niemożliwe, dopóki Phil nie osiągnie sędziwej starości, ale Darko Stosić jest tak zdeterminowany, że może wreszcie to jemu się uda.
O walkach Phila można mówić długo, bo sporo ich było spod szyldu KSW. Ciekawi mnie, jakby sobie aktualnie poradził w UFC, bo w Europie ciężko mu znaleźć rywala. Stosić ma kowadło w ręce, potężny sierp, ale ma też luki stójkowe, przez co w ostatnich walkach miał problemy. „Usadził” go Fabjan, na szczęście Darko się pozbierał. Znokautował go podbródkiem Gaziev. De Fries prędzej niż znokautuje, powinien Serba wymęczyć. Wygnieść w parterze jak kartkę papieru. Czy czeka nas zatem nudna walka? Pewnie… są na to szanse. Ale Stosić moim zdaniem sporo w tej walce zaryzykuje. I jeśli trafi… może w końcu dojść do historycznej chwili pokonania najdłużej panującego mistrza.
Ciężko jednak będzie miał Stosić, bo Phil jest twardy, dużo większy i cięższy od Darko. Chciałbym, żeby coś w tej ciężkiej się zadziało, ale trudno mi postawić na Stosicia, ale… raz się żyję. Uwielbiam Anglika, ale Stosić może go ustrzelić i wygrać. Jeśli już – to tylko przed czasem i to pewnie w rundach 1-3.
Typ: Darko Stosić (4.35)
Khalidov (37-8-2) vs Bartosiński (16-0)
Niepokonany Bartosiński z zamiłowaniem do klinczu kontra zawsze nieprzewidywalny, ale ze swoimi ograniczeniami Khalidov. Moim zdaniem walka ułoży się pod dyktando Bartosińskiego. Czy obejrzymy jakieś fajerwerki? Być może. Czy Bartos przetrwa kombinacje Mameda? Uważam, że tak.
Taktyka Adriana może być taka, by pierwszą rundę dać się Khalidovowi zmęczyć, wycofać się i czekać na okazję do przetrzymania pod siatką. Podejrzewam, że będzie unikał wymian, trochę „zabijając” emocje w tej walce. Przetrzyma, w drugiej obali i będzie męczył w parterze i tak, do końca trzeciej rundy, znajdzie sposób, by zmęczonego Mameda dowieźć do końca. Widzę tu wygraną Bartosińskiego przez decyzję i mocno, ale to bardzo mocno zdziwi mnie inny rezultat.
Typ: Adrian Bartosiński (1.45)
Typy nieoczywiste
Kacper Formela wygra decyzją – 8.00
Rafał Haratyk wygra przed czasem – 2.00
Adrian Bartosiński wygra decyzją – 3.00
Wiktor Zalewski wygra walkę – 2.22
Darko Stosić wygra przed czasem – 3.55
Co na kupon?

Kurs: 4,22
Opublikuj komentarz